Zdarzyło Ci się dostać zlecenie napisania tekstu z dziedziny, o której nie miałeś zielonego pojęcia? Kosztowało Cię to dużo stresu albo z obawy przed porażką odmówiłeś? Przeczytaj ten artykuł, a dowiesz się, jak pisać o nieznanych tematach w przyszłości.
Jeszcze zanim przejdę do tematu, mała uwaga. Wiem, że copywriterzy dzielą się na tych ze specjalizacjami i tych „od wszystkiego”, a pracodawcy mają swoje własne preferencje. Jeśli nie czujesz się na siłach lub nie chcesz pisać o czymś innym niż zazwyczaj, zostań przy swojej specjalizacji. Jeżeli jest inaczej, czytaj dalej 😉
Jak pisać o nieznanym? Weź firmę pod lupę
Research to drugie imię dobrego copywritera. Przydaje się przy każdym projekcie, jednak w sytuacji, w której nie wiesz niemal niczego, wyciśnij z niego jak najwięcej.
1. Poznaj firmę
Przede wszystkim wyślij pracodawcy obszerny brief z konkretnymi pytaniami. Jeżeli jest taka możliwość, skorzystaj z biznesplanu firmy i pytaj o wszystko, co przyjdzie Ci do głowy.
Twoją zaletą jest to, że nie wpadniesz w pułapkę wiedzy - wiesz dokładnie tyle, ile potencjalny klient firmy. Wytłumacz pracodawcy, że zadajesz pytania, które prawdopodobnie będą zadawali jego klienci. Zrozum też, na czym polega dana usługa lub jak działa produkt, o którym piszesz, żeby uniknąć wszelkich błędów.
2. Znajdź grupę docelową
Kiedy piszesz o nowej dziedzinie, dotarcie do odbiorców danej firmy staje się szczególnie istotne. Szukaj ich na grupach na Facebooku, sprawdzaj ich komentarze na blogach i forach. O co pytają, jakie mają wątpliwości, czego potrzebują i jakich słów używają?
3. Sprawdź konkurencję
Zobacz, jak wyglądają ich strony i teksty - na czym się skupiają i do kogo chcą docierać. Nie kopiuj - zamiast tego zastanów się, co możesz zrobić lepiej. Znasz już potencjalnych klientów - może szukają informacji o czymś, o czym inni nie piszą? Wykorzystaj to.
Jak pisać o nieznanym? Ucz się
Wiadomo, że copywriting nie polega na studiowaniu kilku kierunków studiów jednocześnie i byciu specjalistą w każdej dziedzinie. Jednak w tej pracy nie ma zgadywania. Jeżeli wydaje Ci się, że jakiś produkt działa w dany sposób, sprawdź to, zanim o tym napiszesz. Wykaż się profesjonalizmem i przestudiuj tematy, o których piszesz. Wykorzystaj do tego:
- porady na portalach tematycznych (np. takich: https://pytania.abczdrowie.pl/pytania-do-specjalistow),
- artykuły specjalistyczne,
- grupy na Facebooku - coraz częściej prowadzone przez specjalistów,
a także wszelkie inne źródła, np. gazety (i brief).
Jak pisać o nieznanym? Znajdź słowa kluczowe
Dopiero po dokładnym poznaniu firmy i jej klientów, zajmij się słowami kluczowymi. Kiedy znasz branżowy język, pójdzie Ci to dużo szybciej. Szukaj ich np.:
- na stronie Ubersuggest,
- w Google Trends,
- w wyszukiwarce Google, która po wpisaniu jednego słowa, podpowiada Ci kolejne.
Jak pisać o nieznanym? Zaplanuj pracę
Tworzenie zupełnie nowych projektów, zawsze wymaga trochę więcej energii. Jeśli siedzisz przed pustym arkuszem i nie wiesz, z której strony „ugryźć” dany tekst, rozłóż swoją pracę na małe kroki.
1. Po prostu wypisz wszystkie pytania lub zagadnienia, które powinny znaleźć się w tekście.
2. Pogrupuj je i stwórz z nich kilka nagłówków.
3. Odpowiadaj na każde pytanie po kolei - zabaczysz, jak szybko Ci to pójdzie.
Jeżeli dany projekt jest wyjątkowo skomplikowany, zaplanuj też prace z podziałem na dni, np.:
- pierwszego dnia zdobędziesz informacje,
- drugiego dnia stworzysz konspekt,
- trzeciego, czwartego i piątego dnia będziesz pisał,
- szóstego dnia sprawdzisz jeszcze raz całą treść - zarówno gramatykę, jak i retorykę.
Jak pisać, kiedy nie wiesz, o czym piszesz? Zawsze podchodź do swojego projektu jak do zadania i podziel go na kilka mniejszych części. Najpierw się przygotuj, a dopiero później zacznij tworzyć. Dzięki temu zdobędziesz pewność siebie, unikniesz błędów w tekstach i zaczniesz zdobywać nowe zlecenia.
A Ty, specjalizujesz się w jednej dziedzinie czy piszesz na różne tematy?

Cześć, jestem Ada
Piszę teksty, dzięki którym moi klienci zarabiają więcej. Wychodzę z założenia, że lepiej stawiać na jakość niż na ilość. Jeżeli myślisz podobnie, rozgość się na mojej stronie, poczytaj bloga...